RÓBMY SWOJE NA SCENIE LETNIEJ W ORŁOWIE

Jeśli jesteś mieszkańcem Trójmiasta i wiesz, że „twemu ciału wystarczy 36.6, twojej duszy potrzeba znacznie więcej”, lub jeśli przyjechałeś na Wybrzeże na wakacje i nieźle się bawisz, ale w duszy coś ci cichutko szepcze: „czort jedyny wie, co rzuciło mnie w to uzdrowisko”, lub jeśli masz paskudny humor i zadręczasz wszystkich pytaniem: „Co ja mam w twarzy? No, co ja mam w twarzy? Cierpienie, cierpienie, bezdenne cierpienie…” to wystarczy, że wybierzesz się wieczorem do Orłowa na Scenę Letnią.
Właśnie tam Teatr Miejski w Gdyni przenosi się już po raz dwudziesty drugi ze swoimi spektaklami. Musisz tylko kupić bilet i wypowiedzieć magiczne zaklęcie: „rozpal mnie, blada kuzynko Melpomeno, jedną zagraną dobrze sceną” a otworzą się przed Tobą drzwi do magicznego świata, który wyłania się, podobnie jak cytaty w tym tekście, z piosenek Wojciecha Młynarskiego.
1 lipca premiera sztuki „Jesteśmy na wczasach…” wg tekstów Wojciecha Młynarskiego w reżyserii Jarosława Kiliana.
Zaprasza Kierownik Turnusu i inni bohaterowie sztuki, którzy udowodnią Ci, że „jeszcze w zielone ramy”, przestrzegą, że „strasznie wchodzi w krew ten tupot białych mew”, poproszą w Twoim imieniu: „dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę”, wyjaśnią, że „zlecone prace musi brać… polska miłość”, przypomną, że „nie ma jak u mamy…”, powiedzą, że to normalne, że „nie zawsze dobrze wiemy, skąd przyszliśmy, gdzie idziemy…” i na koniec zalecą lekarstwo na wszelkie niepokoje: RÓBMY SWOJE!!!
I już zawsze będą Państwo wracać osobiście i we wspomnieniach do niezapomnianych wieczorów na Scenie Letniej w Orłowie, myśląc o niej z ciepłym uśmiechem i słowami: „Och, ty w życiu, ty w życiu jedyna…” i piosenką na ustach: „na parkiecie szum, wczasowiczów tłum spleciony gęsto…/ siedzę tutaj sam, a przed sobą mam orkiestrę męską…”.
I każdemu będziecie mogli Państwo zacytować, z całkowitym przekonaniem graniczącym z obsesją, słowa Jerzego Bralczyka, który powiedział, że Młynarski to „twórca o ogromnym znaczeniu dla polskiej kultury, a właściwie, że to gość, i że pełny szacun”.
A jak będziecie Państwo w Orłowie i zacznie padać deszcz, to nie zwracajcie uwagi na okrzyki „Chłopaki, idzie potop!”, to tylko ekipa techniczna Teatru Miejskiego motywuje się do pracy.

Najnowsze aktualności