Finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2024
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
Łagodny szum morza, gwiazdy na niebie. Już samo to wprawia w dobry nastrój, a co dopiero, gdy aktorzy grają znakomicie, muzyka jest rewelacyjna, a scenografia zachwycająca. Odtwórca głównej roli Piotr Michalski – idealnie pasuje do postaci uwodziciela wszech czasów…
Giacomo Girolamy Casanova – wenecjanin, wcielony diabeł – człowiek o wielu twarzach fascynuje od lat. Urzekł nawet Federico Felliniego, a ostatnio Jacka Bunscha, który na podstawie „Pamiętników” Casanovy postanowił zmierzyć się z legendą i stworzyć barwne widowisko na Scenie Letniej w Orłowie.
Przedstawienie zaczyna się pogrzebem uwodziciela. Zjawiają się postacie w karnawałowych maskach i pelerynach, przychodzą zabrać ciało. Kroczą z wdziękiem, cyzelując każdy gest i krok, stopy stawiają równiutko i lekko jak w komedii dell’arte. Ruch to ogromny walor tego spektaklu. Przygotował go znany tancerz i choreograf Jacek Krawczyk (wywodzący się z Teatru Ekspresji Wojciecha Misiury). I zaraz cofamy się do czasów, kiedy to rozpoczyna się kariera Casanovy. Ten libertyn, literat, dyplomata, filozof wędruje po Europie w poszukiwaniu przygód, szczęścia i miłości. Pozbawia cnoty naiwne dziewczątka.
Na tle morza kawałek Wenecji zbudował Tadeusz Smolicki. Na środku sceny plaży kręci się koło fortuny. Bo Casanova, w zamyśle reżysera, gra i igra z losem, bawi się kobietami życiem i śmiercią. Na scenie – stylizowana bazylika św. Marka, jest więzienie Piombi, z którego ucieka Casanova. Akcji towarzyszy muzyka Janusza Grzywacza, która nie tylko tworzy nastrój, ale też w jej rytmie aktorzy płaczą, kochają się lub walczą.
Wiele w tym przedstawieniu scen urzekających urodą plastyczną, wiele dowcipu, lekkości, zabawy. Ciekawych pomysłów reżyserskich. Rewelacyjnie rozwiązane zostały sceny erotyczne. (…) Aktorzy grają pysznie (każdy po kilka ról). Rewelacyjna jest Dorota Lulka – jako Starucha i żona generała opłakująca 28 kochanków. Dariusz Siastacz (Burmistrz i szekspirowska Niania) wzbudza salwy śmiechu. Bogdan Smagacki drobnymi kroczkami przelatuje jak burza przez scenę, zabawny w roli króla Jerzego III, gdy powtarza co chwila: Co on mówi? Co on mówi? Beata Buczek-Żarnecka, uwodzicielska mniszka Maria Magdalena przyprawia o szybsze bicie serca panów. Ewa Andruszkiewicz stworzyła perełeczkę z roli Champillon (przewrotnej i sprzedajnej kobiety). Jasnowłosy i radosny markiz de Sade (Mariusz Żarnecki) ożywia zdecydowanie akcję, radząc Casanovie: Daj spokój cnocie. Cóż może być lepszego niż boski występek. I jeszcze Grzegorz Wolf, Sławomir Lewandowski, Andrzej Richter i Małgorzata Talarczyk, kupcząca wdziękami córek. Tymczasem Piotr Michalski – Casanova, na którym spoczywa ciężar przedstawienia, jawi się widzom raczej jako niezmordowany i hojny kochanek niż uwodziciel, filozof. Liryczny i melancholijny, najbardziej podobał mi się w ostatniej scenie – kiedy samotny dożywa swych dni w zamku hrabiego Waldsteina.
Im ciemniej na dworze i bliżej końca tym bardziej przyspiesza akcja. Casanova wędruje, a my z nim. Scenki, gagi – jak w komedii dell’arte. Ciekawe kostiumy i maski Katarzyny Zawistowskiej przypominają karnawał wenecki. Bogactwo pomysłów. (…)
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
W ubiegły weekend zakończyliśmy kolejny sezon artystyczny, który przyniósł wiele wspaniałych i niezapomnianych chwil.
11 sierpnia przeczytaliśmy wspólnie z Olgą Barbarą Długońską i Rafałem Kowalem książkę Jessiki Martinello i Gregoire’a Mabire’a pt. „Nawet potwory myją zęby”.