Jeden spektakl potrójne utrapienie

W foyer zbudowano podłużną scenę. Półmrok, za szybami z plexi zastygłe w bezruchu trzy ubrane na biało kobiece postacie siedzą, zwisają z krzeseł. Pojawia się narrator Patryk (Bogdan Smagacki) – opowiadając historię toksycznej miłości. Aktor upozowany jest na Pilcha, tak jak on gestykuluje, cedzi słowa, mówi w charakterystyczny sposób… Kobiety.
To jedna bohaterka – Konstancja Wybryk zaplątana w nieudane związki. Trzy różne wcielenia, trzy warianty kobiecości rozpiętej pomiędzy młodością i dojrzałością. Poznajemy więc studentkę zafascynowaną wziętym adwokatem (w tej roli Ewa Andruszkiewicz-Guzińska) i ponętną intelektualistkę romansującą z profesorem ( Beata Buczek-Żarnecka). Jest też ukochana muzyka rockowego (Katarzyna Bieniek). Może najciekawiej napisany jest właśnie portret dziewczyny muzyka, która biegnie na ratunek ukochanego, bo znów zaćpał, zapił. Niezmiennie wierząc, że uda się go ocalić, że dzięki niej zerwie z narkotykami i wódką.
Reżyser Tomasz Man (także autor adaptacji „Miasta utrapienia”) wybrał z wielowątkowej powieści, pełnej anegdot, retrospekcji tylko jeden wątek – historię Konstancji i Patryka (…)

Najnowsze aktualności