Finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2024
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
Międzynarodowy Dzień Teatru uczcił Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni 27 marca b.r. polską prapremierą sztuki Carla Goldoniego „Teatr komediowy” pod zmienionym tytułem „Awantury weneckie”.
Sztuki Goldoniego mają swój początek w komedii dell’arte, stąd i teraz zobaczymy na scenie typowe postaci tego gatunku sztuki – Arlekina, Kolombinę, Pantalone, Rosaurę czy też aktorów w maskach zakrywających połowę twarzy. Na pewno przyciągają wzrok kostiumy aktorów – barwne, stworzone ze smakiem, bez zbędnej przesady w formie. Znakomicie oddają klimat teatru dell’arte. Scenografia Jana Polewki, szczególnie w drugim akcie, nawiązuje do weneckiej przestrzeni pełnej kanałów i przejrzystego nieba.
Przez prawie dwie godziny śledzimy zabawne perypetie trupy komediantów. Intryga teatralna przeplata się z realnym życiem aktorów, którzy tak jak w przedstawieniu przeżywają swoje dramaty i namiętności. Niewątpliwie jest to uniwersalny walor sztuki, która z jednej strony wykorzystuje popularny i lubiany motyw „teatru w teatrze”, a z drugiej – pokazuje, że ludzkie uczucia są niezmienne mimo zmieniających się realiów. Wydaje się również, że problemy ludzi sztuki też są ponadczasowe. Zabawna jest scena, w której Lelio, poeta (w tej roli świetny Szymon Sędrowski) oznajmia dyrektorowi teatru, że oto stworzył sztukę w zaledwie piętnaście minut, w dodatku wymyślił dla niej dwadzieścia tytułów, a więc można ją wystawiać wciąż jako nową. Czyż współczesne scenariusze, zwłaszcza seriali telewizyjnych, wykorzystujących wciąż te same schematy fabularne, nie sprawiają wrażenia pisanych w ekspresowym tempie?
Wielkim walorem inscenizacji Tadeusza Bradeckiego jest gra aktorów, którzy nigdy nie zawodzą gdyńskiej publiczności. Chociaż przeważają sceny zbiorowe, czasami na scenie gra jednocześnie kilku aktorów, każda kreacja jest wyrazista, zagrana z pazurem. Bawi ekspresja przeżyć Placidy (Monika Babicka), śmieszą pełne sarkazmu i ironii wypowiedzi Petronia, w rolę którego wciela się Bogdan Smagacki, uśmiech wywołuje również gra Andrzeja Radosza (okazuje się, że sufler to najważniejsza persona w całej trupie!). Z wielką brawurą swoją rolę odegrali również Agata Moszumańska jako Kolombina i Maciej Wizner – Arlekin. W drugim akcie pojawia się Dorota Lulka („wirtuoza” Eleonora), która jak zwykle zachwyca swoim warsztatem wokalnym.
Nad tą niesforną grupą komediantów próbuje zapanować Orazio – dyrektor teatru (w tej roli Dariusz Szymaniak). Możliwe, że to porte-parole samego autora komedii, ponieważ kwestie Orazia pełne są postulatów dotyczących nowej poetyki teatru, której wielkim orędownikiem był właśnie Goldoni.
Niewątpliwie „Awantury weneckie” to sztuka, która bawi, ale jednocześnie dla miłośnika teatru może być inspiracją do pogłębionej refleksji nad dziejami tej muzy, kształtem i formą sztuki, która tak daleko odeszła od założeń „Poetyki” Arystotelesa.
Warto w tym miejscu docenić różnorodność repertuarową gdyńskiego teatru i fakt, że kierownictwo artystyczne stara się pozyskać do współpracy reżyserów o wielkim dorobku artystycznym – w tym przypadku – Tadeusza Bradeckiego.
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
W ubiegły weekend zakończyliśmy kolejny sezon artystyczny, który przyniósł wiele wspaniałych i niezapomnianych chwil.
11 sierpnia przeczytaliśmy wspólnie z Olgą Barbarą Długońską i Rafałem Kowalem książkę Jessiki Martinello i Gregoire’a Mabire’a pt. „Nawet potwory myją zęby”.