Finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2024
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
U Szekspira rodowa nienawiść dzieli społeczność Werony na wszystkich, by tak rzec, piętrach socjalnych, od góry do dołu, jedynie książę Escalus i brat Wawrzyniec nie poddają się logice tej absurdalnej wojny. W gdyńskim przedstawieniu wojują ze sobą szalikowcy (w których to rolach Babicki obsadził głównie uczniów gdyńskich szkół). Szalikowcy wpadają zatem co jakiś czas na scenę i robią dym. Ale gdy przenosimy się np. do domu Capuletich, przekonujemy się, że tak naprawdę w tej wojnie rodzin idzie chyba o coś innego.
Capulet (Bogdan Smagacki) może i kiedyś chadzał z kastetem na ustawki, ale ponieważ na czymś (dilerka?) nieźle się dorobił, dzisiaj rządzi pięścią we własnym domu i marzy mu się przede wszystkim to, by dzięki wydaniu Julii za Parisa (Mariusz Żarnecki) wkręcić się pomiędzy ludzi lepiej urodzonych. Takimi lepiej urodzonymi są właśnie Monteki, co widać tak po strojach (Piotr Michalski jako Monteki zawsze pod krawatem), jak i po obyczajach: Ten sam Michalski chodzi sztywno wyprostowany, arystokratyczny, jak w gorsecie, zaś Pani Capulet (Dorota Lulka) najchętniej chadza rozmemłana, w szlafroku, a jej ulubiona i być może jedyna lektura to „Burda”. Słowem – Capuleti to nowobogaccy, nuworysze. Monteki to lepszy świat. Czy zatem wojnę rodów w Weronie napędzają kibolskie emocje, czy sprawy zgoła inne? (…)
Konsekwentny jest za to grany przez Macieja Wiznera Romeo. Młody chłopak od początku wydaje się tu kimś z innej bajki. Futbolówką jedynie bawi się, widać, że go te emocje nie kręcą. Co go zatem zajmuje? Miłość, tylko ona.
O Julii Marty Kadłub tego, że to postać od początku inna, niż otaczający ją świat, powiedzieć by już nie można. W pierwszej scenie z jej udziałem widzimy coś, czego Szekspir się nie domyślił: Pomiędzy Julią a Tybaltem (Szymon Sędrowski) zawiązał się rodzaj erotycznej gry, to znaczy – Tybalt Julię uwodzi, a ta początkowo odpowiada na jego grę. (…)
Na takim tle miłość Romea i Julii wydaje się cudem nie z tego świata. Na to doświadczenie nie wystarcza słów, pozostają gesty i zetknięcie się dłoni – tak jak w scenie poznania na balu. Na tę miłość nie ma też, co gorsza, w podobnym świecie miejsca. Nie tylko za życia kochanków z Werony, także po ich tragicznej śmierci. Inaczej niż w dramacie Szekspira gest pojednania zwaśnionych rodów pozostaje u Babickiego zawieszony. Stojący w tle sceny blaszany płot, a w drugim akcie parawan, nie przestaje dzielić ludzi…»
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
W ubiegły weekend zakończyliśmy kolejny sezon artystyczny, który przyniósł wiele wspaniałych i niezapomnianych chwil.
11 sierpnia przeczytaliśmy wspólnie z Olgą Barbarą Długońską i Rafałem Kowalem książkę Jessiki Martinello i Gregoire’a Mabire’a pt. „Nawet potwory myją zęby”.