Śmigasiewicz zaryzykował wiele i … wygrał.

Śmigasiewicz zaryzykował wiele i … wygrał. Myślę, że ta inscenizacja przejdzie do historii nie tylko polskiego teatru, jako bardzo oryginalna próba odczytania „utworu, o którym wszyscy wiedzą, jak powinien być odczytany, więc nie można go odczytać inaczej”. Nowa metaforyka, dużo pomysłów inscenizacyjnych
i niezapomniane sceny – najlepszy, obok „Świętej Joanny szlachtuzów” spektakl Teatru Miejskiego w ostatnich co najmniej pięciu latach (…) Jednak dla mnie najważniejsze jest to, że ciągle mam ten spektakl w sobie.

Najnowsze aktualności