Finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2024
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
Reżyser Jerzy Bielunas pokazał, jak na kanwie prościutkiego tekstu można zrobić świetny, nowoczesny teatr – mając do dyspozycji dobry zespół i zdolnych realizatorów.
Dorotce, mieszkającej na farmie w Kansas, wydaje się, że wszystko jest szare. Kiedy wychodzi przed dom, widzi przed sobą tylko bezkresną prerię, otaczającą dom. Nieoczekiwanie zrywa się wiatr i trąba powietrzna porywa Dorotkę do zwiewnej krainy Manczkinów, gdzie panuje Czarownica Szeptów i Szelestów. Tak zaczyna się sztuka „Czarnoksiężnik z krainy Oz”, której scenariusz powstał na podstawie wybranych wątków powieści Franka Bauma.
W tym spektaklu każdy ma swoje pięć minut. Kapitalna, jako mysi minister, jest Beata Buczek-Żarnecka. Wydaje energicznie rozkazy i porusza się wojskowym krokiem po scenie, dyrygując siostrami. Rewelacyjną rolę stworzyła Elżbieta Mrozińska jako Wroniasta (Zła Czarownica z Zachodu). W powieści to potworna postać z jednym okiem. W spektaklu widzimy łysą wronę, okrutną i bezwzględną. Choć jednocześnie jest kobieca i kokietuje nas pięknym czarno-białym kostiumem z czerwonymi piórami. Blaszany Drwal (Piotr Michalski) serdecznie bawi podczas sceny rozciągania zardzewiałych stawów. Oz (Mariusz Żarnecki) kusi magicznymi sztuczkami. Straszy Czarownica Bezgłowa (Ewa Andruszkiewicz-Guzińska), zmieniająca jedną głowę na drugą. Zapiera dech mroczny taniec Kalidahów – okrutnych i krwiożerczych małp. Długimi szponami rozrywają ofiary na strzępy, więc Dorotka z Blaszanym Drwalem i Strachem na Wróble (Grzegorz Wolf) uciekają. Lew (Rafał Kowal) buja się na linie, aby odciągnąć Kalidahy od przyjaciół. Nieoczekiwanie z fotela obok dobiegł mnie zachwycony szept: też bym się tak pohuśtał. Cóż, magia teatru. Efektowne i poetyckie jest porwanie Dorotki przez trąbę powietrzną i ucieczka Oza balonem. W roli Dorotki zadebiutowała Katarzyna Bieniek świetna dykcja, ciekawa barwa głosu, osobowość i wdzięk sceniczny.
Wielkie brawa dla Elżbiety Pietkiewicz za kostiumy. Zwłaszcza straszne wrony z podwójnymi dziobami (bardzo przypominające sępy) zachwycają. Mocną stroną „Czarodzieja” jest nowoczesna, wpadająca w ucho muzyka Mateusza Pospieszalskiego oraz dynamiczne piosenki. Reżyser i autor adaptacji, Jerzy Bielunas nie skupił się na akcji, ale na sensie sztuki. Pokazał, że bohaterowie szukają tego, co mają w sobie od początku. Okazało się, że Strach na Wróble ma rozum, Blaszany Drwal serce, a Tchórzliwy Lew odwagę.
Znakomity teatr dla dzieci i zapewniam, że także dorośli będą się świetnie bawić. »
W dniach 26-28 września w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się finał 17. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W tym roku pod hasłem RELACJE, KONSTELACJE, WIĘZI.
W ubiegły weekend zakończyliśmy kolejny sezon artystyczny, który przyniósł wiele wspaniałych i niezapomnianych chwil.
11 sierpnia przeczytaliśmy wspólnie z Olgą Barbarą Długońską i Rafałem Kowalem książkę Jessiki Martinello i Gregoire’a Mabire’a pt. „Nawet potwory myją zęby”.