Plakat CZARNOKSIĘŻNIK Z KRAINY OZ

L. Frank Baum

Premiera

CZARNOKSIĘŻNIK Z KRAINY OZ

Mała Dorotka trafia do bajkowej krainy, gdzie spotyka Blaszanego Drwala, Tchórzliwego Lwa, Stracha na wróble i inne magiczne istoty. We czwórkę wyruszają w poszukiwaniu Czarnoksiężnika Oza, którego chcą prosić, aby podarował im to, czego – jak sądzą – każdemu z nich brakuje… Ale – jak się szybko okazuje – nasi bohaterowie posiadają wszystko to, do czego tak uparcie dążą… Wystarczy uwierzyć we własne siły!

Realizacja

Tłumaczenie: Stefania Wortman
Adaptacja i teksty piosenek: Jerzy Bielunas
Scenografia: Sebastian Pietkiewicz
Kostiumy: Elżbieta Pietkiewicz
Muzyka: Mateusz Pospieszalski
Choreografia: Katarzyna Aleksander-Kmieć
Korepetycje muzyczne: Barbara Czarkowska
Asystent reżysera: Mariusz Żarnecki
Asystent choreografa: Bożena Zezula
Inspicjent: Maciej Sykała
Suflerka: Ewa Gawron

W rolach Manczkinów, Kalidahów, Wron i Myszy występują absolwenci i studenci i absolwenci SWA im. D. Baduskowej: Adrianna Góralska, Anna Iwasiuta, Liliana Machola, Karolina Pacanowska, Sylwia Różycka, Filip Cembala, Leszek Czerwiński, Paweł Klowan oraz Jakub Drewa, Jakub Grzybek.


Czas trwania: 1 godzina, 50 minut z przerwą

Występują

Recenzje

Świetna premiera „Czarnoksiężnika”

Reżyser Jerzy Bielunas pokazał, jak na kanwie prościutkiego tekstu można zrobić świetny, nowoczesny teatr – mając do dyspozycji dobry zespół i zdolnych realizatorów.

Czytaj więcej

Świetna premiera „Czarnoksiężnika”

Reżyser Jerzy Bielunas pokazał, jak na kanwie prościutkiego tekstu można zrobić świetny, nowoczesny teatr – mając do dyspozycji dobry zespół i zdolnych realizatorów.

Dorotce, mieszkającej na farmie w Kansas, wydaje się, że wszystko jest szare. Kiedy wychodzi przed dom, widzi przed sobą tylko bezkresną prerię, otaczającą dom. Nieoczekiwanie zrywa się wiatr i trąba powietrzna porywa Dorotkę do zwiewnej krainy Manczkinów, gdzie panuje Czarownica Szeptów i Szelestów. Tak zaczyna się sztuka „Czarnoksiężnik z krainy Oz”, której scenariusz powstał na podstawie wybranych wątków powieści Franka Bauma.

W tym spektaklu każdy ma swoje pięć minut. Kapitalna, jako mysi minister, jest Beata Buczek-Żarnecka. Wydaje energicznie rozkazy i porusza się wojskowym krokiem po scenie, dyrygując siostrami. Rewelacyjną rolę stworzyła Elżbieta Mrozińska jako Wroniasta (Zła Czarownica z Zachodu). W powieści to potworna postać z jednym okiem. W spektaklu widzimy łysą wronę, okrutną i bezwzględną. Choć jednocześnie jest kobieca i kokietuje nas pięknym czarno-białym kostiumem z czerwonymi piórami. Blaszany Drwal (Piotr Michalski) serdecznie bawi podczas sceny rozciągania zardzewiałych stawów. Oz (Mariusz Żarnecki) kusi magicznymi sztuczkami. Straszy Czarownica Bezgłowa (Ewa Andruszkiewicz-Guzińska), zmieniająca jedną głowę na drugą. Zapiera dech mroczny taniec Kalidahów – okrutnych i krwiożerczych małp. Długimi szponami rozrywają ofiary na strzępy, więc Dorotka z Blaszanym Drwalem i Strachem na Wróble (Grzegorz Wolf) uciekają. Lew (Rafał Kowal) buja się na linie, aby odciągnąć Kalidahy od przyjaciół. Nieoczekiwanie z fotela obok dobiegł mnie zachwycony szept: też bym się tak pohuśtał. Cóż, magia teatru. Efektowne i poetyckie jest porwanie Dorotki przez trąbę powietrzną i ucieczka Oza balonem. W roli Dorotki zadebiutowała Katarzyna Bieniek świetna dykcja, ciekawa barwa głosu, osobowość i wdzięk sceniczny.

Wielkie brawa dla Elżbiety Pietkiewicz za kostiumy. Zwłaszcza straszne wrony z podwójnymi dziobami (bardzo przypominające sępy) zachwycają. Mocną stroną „Czarodzieja” jest nowoczesna, wpadająca w ucho muzyka Mateusza Pospieszalskiego oraz dynamiczne piosenki. Reżyser i autor adaptacji, Jerzy Bielunas nie skupił się na akcji, ale na sensie sztuki. Pokazał, że bohaterowie szukają tego, co mają w sobie od początku. Okazało się, że Strach na Wróble ma rozum, Blaszany Drwal serce, a Tchórzliwy Lew odwagę.

Znakomity teatr dla dzieci i zapewniam, że także dorośli będą się świetnie bawić. »

Oz zaczarował małych widzów w Gdyni

Jerzy Bielunas, reżyser „Czarnoksiężnika z Krainy Oz” w Teatrze Miejskim w Gdyni, doskonale rozumie potrzeby dziecięcej widowni i traktuje ją poważnie.

Czytaj więcej

Oz zaczarował małych widzów w Gdyni

Jerzy Bielunas, reżyser „Czarnoksiężnika z Krainy Oz” w Teatrze Miejskim w Gdyni, doskonale rozumie potrzeby dziecięcej widowni i traktuje ją poważnie.

Teatr Miejski w Gdyni pod rządami dyrektora Jacka Bunscha raz w roku przygotowuje nową propozycję dla dzieci. Zarówno wcześniejsze tytuły („101 dalmatyńczyków”, „Piękna i Bestia”), jak i najnowszy spektakl „Czarnoksiężnik z Krainy Oz” udają się znakomicie. Czy to zasługa doboru repertuaru opartego na uwielbianej przez dzieci bajkowej klasyce? Predyspozycji aktorów, którzy raz w roku mogą zmienić konwencję? Być może u źródeł sukcesu leży fakt, że dziecięce bajki trafiają również do dorosłych, bo ich atutem jest uniwersalność? Ja natomiast sądzę, że kluczem do sukcesu jest dobór realizatorów. Zarówno Jerzy Bielunas, reżyser wcześniejszych „101 dalmatyńczyków” i „Czarnoksiężnika z Krainy Oz” (spektakl w niedzielę miał swoją premierę), jak i Petr Nosalek (reżyser ubiegłorocznego spektaklu „Piękna i Bestia”) to twórcy o wielkiej wyobraźni, doskonale rozumiejący potrzeby najmłodszej widowni i – co najważniejsze – traktujący ją jak wymagającego widza. Dla nich spektakl dla dzieci oznacza poprzeczkę podniesioną bardzo wysoko.

Jerzy Bielunas, biorąc na warsztat pełną niezwykłości historię o Dorotce porwanej przez trąbę powietrzną i przeniesionej do krainy czarnoksiężnika Oz, potraktował ją jako wyzwanie dla swojej wyobraźni i inscenizacyjnej pomysłowości. Mimo że gdyński teatr dysponuje skromnymi warunkami scenicznymi, reżyser wspólnie z Elżbietą i Sebastianem Pietkiewiczami (autorami kostiumów i scenografii) wyczarował pełne urody i ekspresji magiczne krainy Kalidahów, Manczkinów, Myszy i inne. Każda z nich ma również inną oprawę muzyczną Mateusza Pospieszalskiego.

Główną rolę Dorotki zagrała Katarzyna Bieniek, pełna dziewczęcego wdzięku studentka wrocławskiej PWST. Partnerują jej Grzegorz Wolf (w roli Stracha na Wróble), Piotr Michalski (Blaszany Drwal) i Rafał Kowal (Tchórzliwy Lew). Ale serca widzów podbił ktoś inny – wyśmienita Elżbieta Mrozińska w roli Wroniastej – Złej Czarownicy z Zachodu oraz Olga Barbara Długońska jako zahukana Królowa Myszy i Beata Buczek – Żarnecka (komiczna Mysz Minister oraz majestatyczna Czarownica Szeptów i Szelestów). To dzięki nim podróż z Dorotką i trójką jej przyjaciół przez baśniowe krainy do Szmaragdowego Grodu jest naprawdę magiczna.

Czarnoksiężnik w Gdyni

Jerzy Bielunas wie jak zrobić przedstawienie, które spodoba się dzieciom i jak pokazać kontrast między dobrem a złem w taki sposób, aby zło nie tyle przerażało, co śmieszyło.

Czytaj więcej

Czarnoksiężnik w Gdyni

Jerzy Bielunas wie jak zrobić przedstawienie, które spodoba się dzieciom i jak pokazać kontrast między dobrem a złem w taki sposób, aby zło nie tyle przerażało, co śmieszyło. Bajka w teatrze traktowana jest najczęściej jako sztuka drugiej kategorii. W teatrach na najmłodszych patrzy się podejrzliwie i nieufnie. Wypycha się ich z największych teatrów do takich miejsc, gdzie dorosły sympatyk Melpomeny zagląda sporadycznie i to zazwyczaj tylko ze swoją pociechą. Na szczęście Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni do takich teatrów nie należy. „Czarnoksiężnik z Krainy Oz” to trzecia adaptacja bajkowej klasyki w wykonaniu gdyńskiego teatru w ciągu ostatnich dwóch lat i druga wyreżyserowana przez Jerzego Bielunasa. Dotychczasowe przedstawienia („101 dalmatyńczyków”, „Piękna i Bestia”) pokazały, że jest to słuszny kierunek. Dzieci chętnie oglądają kolejne propozycje gdyńskiej sceny, a ich jakość nie pozostawia wiele do życzenia.

Jerzy Bielunas jest specjalistą od teatru dla dzieci. Gdyński „Czarnoksiężnik…” to nie pierwszy kontakt tego reżysera z twórczością Luisa Franka Bauma i losami uroczej Dorotki oraz jej przyjaciół. Przed jedenastu laty zrealizował on telewizyjną adaptację tej bajki. Gdyńska premiera zgromadziła w Teatrze Miejskim całe rzesze małych widzów. Zobaczyli ciekawe przedstawienie, pełne dynamizmu, piosenek i barwnych postaci (świetne kostiumy Elżbiety Pietkiewicz). Sympatię zyskały myszy ze swoją królową na czele (w tej roli Olga Barbara Długońska), intrygował Oz (Mariusz Żarnecki), wzbudzając podziw podczas pokazu sztuczek magicznych, straszyły wrony. Chwile grozy przeżyli najmłodsi, widząc Czarownicę Bezgłową (Ewa Andruszkiewicz-Guzińska), zmieniającą jedną głowę na drugą. Dziewczynki zachwycały się piękną, połyskującą białą suknią Czarownicy Szeptów i Szelestów (Beata Buczek-Żarnecka). Na scenie było dużo ruchu, biegania i tańca. Mocną stroną przedstawienia były piosenki (napisane przez reżysera) – rytmiczne, skoczne, przyjemne dla ucha. Zresztą muzyka (autorstwa Mateusza Pospieszalskiego) jest niezwykle istotnym środkiem wyrazu w tej sztuce i buduje niemal cały nastrój. Dobrym pomysłem było wielofunkcyjne wykorzystanie ruchomych schodów, które bez problemu „przemieniają się” m.in. w skałę podczas przechodzenia po linie nad przepaścią. Także porwanie Dorotki przez trąbę powietrzną, ucieczka Oza balonem i powrót dziewczynki do rodzinnego Kansas wypadły bardzo efektownie.

Sama historia Dorotki i trójki przyjaciół oraz ich podróż przez Krainę Oz nie są najważniejsze. Na pierwszym planie reżyser umieścił postacie, ich problemy i dążenia. I słusznie. Bielunas sięga po tekst, wydobywając z niego istotę, czyli wartości, których poszukują Strach na Wróble (rozum), Blaszany Drwal (serce) i Tchórzliwy Lew (odwaga). W bardzo przystępny sposób pokazuje, że poszukują oni tego, co mają w sobie od początku. Trójka pomocników Dorotki zagrała bardzo przekonująco – Blaszany Drwal (Piotr Michalski) wzbudza salwy śmiechu podczas oliwienia stawów, Strach na Wróble (Grzegorz Wolf) jest naprawdę słomiany, a Tchórzliwy Lew (Rafał Kowal) uroczo trzęsie się ze strachu. Jednak wszystkich przyćmiła Wroniasta (Zła Czarownica z Zachodu) – ta epizodyczna rola Elżbiety Mrozińskiej zachwyciła najmłodszych i każde pojawienie się Wroniastej na scenie wywoływało pisk radości.

Najnowsza bajka Teatru Miejskiego jest przedsięwzięciem udanym. Jerzy Bielunas wie jak zrobić przedstawienie, które spodoba się dzieciom i jak pokazać kontrast między dobrem a złem w taki sposób, aby zło nie tyle przerażało, co śmieszyło. Nie brak widowiskowości i czaru niezbędnego w kreowaniu bajkowego świata.