Beata Buczek-Żarnecka – na fali

Beata Buczek-Żarnecka – na fali

Jacek Sieradzki w najnowszym „Subiektywnym spisie aktorów teatralnych” wyróżnia Beatę Buczek-Żarnecką i jej role.

O jej epizodzie w sztuce Szymona Bogacza, którą w Teatrze im. Gombrowicza w Gdyni zagrano pod tasiemcowym tytułem „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć po śmierci ojca, ale boicie się odezwać”, trójmiejski krytyk napisał, że w groteskowym spektaklu wybrała psychologiczny ton, „wpadając – jak to mówią jazzmani, gdy ktoś w swojej solówce niechcący zmieni tonację – do ogródka sąsiada”. Trochę chyba nie docenił, jakiego dała czadu w tym swoim jazzie. W monologu właśnie owdowiałej kobiety jest i galopująca histeria, i zwykły ludzki żal, mądro głupi, śmieszno-smutny lęk przed starzeniem, świadomość damskiego powabu i świadomość jego przemijania, wszystko w parominutowym wejściu solo. Nie lekceważyłbym klasy w doborze środków i dojrzałości interpretacyjnej, nie pierwszy raz w jej pracach.

Najnowsze aktualności