„Umrzeć ze śmiechu” dla krakowskiej widowni
Na zaproszenie Teatru KTO komedia „Umrzeć ze śmiechu” wyjeżdża na gościnne występy do Krakowa!
Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza w Gdyni z przyjemnością informuje, że 27 marca 2022 roku, z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, nagrody Prezydenta Miasta Gdyni za rok 2021 otrzymały aż trzy aktorki i aktor z naszego teatru, którym serdecznie gratulujemy:
Rola żeńska: Monika Babicka za rolę Kłoski w spektaklu „Prawiek i inne czasy” w adaptacji i reżyserii Jacka Bały wg powieści Olgi Tokarczuk.
Tylko Monika Babicka wie, jaką cenę płaci aktorka za zbudowanie roli wymagającej tak niezwykłej koncentracji emocjonalnej i fizycznej. I że płaci ją nie raz, a za każdym razem, gdy wychodzi na scenę jako Kłoska. My możemy Ją tylko oklaskiwać i nagradzać. Kłoska Moniki Babickiej jest uosobieniem kobiecej wolności zamkniętej w człowieczym ciele. Zadomowiona bardziej w lesie niż wśród ludzi dzika dziewczyna, z jednej strony oddaje swoje ciało za kufel piwa i pęto kiełbasy, a z drugiej posiada iście królewskie poczucie własnej godności i kobiecą tożsamość przynależną boginiom. Między nią a Wszechświatem istnieje nić, której nie przerwie ludzka śmierć. Wielkie brawa za wymagającą wielu przekroczeń kreację. I za uświadomienie nam, że stereotypowe ocenianie innych i stawianie się ponad innymi świadczy tylko o naszej małości.
Rola żeńska: Beata Buczek-Żarnecka za rolę Marleny Dietrich w spektaklu „Marlena Dietrich. Iluzje” Jacka Bały w reżyserii autora na Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Gdyni.
Nagroda dla Aktorki za wielką wygraną próbę nie stworzenia, nie zmierzenia się, a najwierniejszego wcielenia się w postać Marleny Dietrich, którą Jacek Bała powołał do życia w swojej sztuce. Wiedział, i często o tym mówił, że gdyby nie Beata Buczek- Żarnecka, nigdy nie podjął by się wyzwania, jakim jest napisanie i wyreżyserowanie sztuki teatralnej o ikonie światowego kina. Miał w zespole Beatę Buczek-Żarnecką, miał motywację i inspirację do pracy. Jej Marlena, wiecznie młoda, choć nie podpisała cyrografu z diabłem (ponoć chciała, ale nie odbierał od niej telefonu), stała się za życia zjawiskiem samym w sobie. Wykreowała siebie samą „na scenę” i „na życie”. Zatarła granice między tymi światami. Prawda i fikcja stały się w niej jednym. Bycie sobą, matką, żoną, ikoną Hollywood, wojującą antyfaszystką, nadzwyczaj odważną pacyfistką, zatraconą w alkoholu pijaczką terroryzującą bliższych i dalszych współpracowników, czułą i przepełnioną winą córką, seksbombą, pocieszycielką strapionych – Beata Buczek Żarnecka najpierw w siebie wchłonęła, a później z gracją, czarem, nadludzką precyzją oddała nam – widzom. Zaczarowała nas. Poszlibyśmy za nią w otchłań. Jak niegdyś ci, których oczarował Błękitny Anioł. Brawa wielkie za Wielką Kreację.
Rola żeńska: Dorota Lulka za rolę Annie Wilkes w „Misery” Williama Goldmana wg Stephena Kinga w reżyserii Krzysztofa Babickiego.
Dawno niewidziana w pierwszoplanowej roli Dorot Lulka powraca w wystrzałowym stylu. W pierwszych scenach w roli słodkiej i naiwnej najwierniejszej fanki oraz serdecznej, trochę zdziwaczałej pielęgniarki, przepoczwarza się na oczach widzów w szaleńczo niebezpieczną i okrutną kobietę – kata, opętaną obsesyjną chęcią uzależnienia od siebie swojego idola. Bez krzty empatii, za każdą cenę, po trupach realizuje psychodeliczny plan na życie swoje, Paula Sheldona i …Misery. To, co ma stać się jej ocaleniem staje się zagładą. Boimy się jej, a zarazem współczujemy. Aktorstwo najwyższej klasy.
Rola męska: Szymon Sędrowski za rolę Paula Sheldona w „Misery” Williama Goldmana wg Stephena Kinga w reżyserii Krzysztofa Babickiego.
Szymon Sędrowski daje się poznać widzom z jak najlepszej, dramatyczno-tragicznej odsłony swojego aktorstwa. Jako znany pisarz, autor romansów o Misery, uratowany w pierwszej scenie w śnieżnej zamieci z wypadku samochodowego, później „już tylko” walczy na śmierć i życie o odzyskanie
kontroli nad swoim istnieniem z psychopatyczną „najwierniejszą fanką” i „uwierz mi”… nie ma tu mowy o happy endzie. Z ogromnym wyczuciem i nieprawdopodobną koncentracją buduje bardzo zróżnicowaną emocjonalnie postać bez możliwości grania ciałem – ono jest unieruchomione, „okaleczone”. Rozumiemy go. Kibicujemy mu. Chcemy żeby wygrał. Żeby żył. Wielkie brawa.
Na zaproszenie Teatru KTO komedia „Umrzeć ze śmiechu” wyjeżdża na gościnne występy do Krakowa!
Szanowni Państwo,
w kwietniu zmieniają się godziny pracy kasy biletowej.
REGULAMIN KONKURSU ORGANIZOWANEGO NA OFICJALNYM PROFILU TEATR MIEJSKIEGO IM. WITOLDA GOMBROWICZA W GDYNI NA FACEBOOKU