Antygona w Rzeszowie

Tytuł, którego rekomendować nie trzeba i reżyser, którego nazwisko gwarantuje teatr autorski, nasycony muzyką, niezwykle plastyczny i w swojej formie porywający.
Ta antyczna tragedia, w której siostra staje przed dylematem, czy pochować ciało zmarłego brata, mimo iż zabrania tego prawo, od wieków uczy nas odróżniania praw boskich od ludzkich
i utwierdza w przekonaniu, że konflikt tragiczny, to sprawdzian dla naszej moralności, bez względu na to, w jakich czasach żyjemy.

„… bo u lubelskiego twórcy istotą tragedii Sofoklesa nie jest niemożliwy wybór pomiędzy prawem boskim i ludzkim, ale sam problem władzy i sposobu jej sprawowania. Tym samym centralną postacią spektaklu staje się Kreon; władca z jednej strony świadom ogromnego brzemienia odpowiedzialności za Teby, z drugiej – zaślepiony mocą stanowienia praw. Ten temat, stary jak świat, pozostaje niezwykle aktualny też dziś. Bo w końcu współcześni politycy nierzadko zapominają, że – jak mówi Hajmon – nie ma na świecie takiego miasta, którym by rządził jeden człowiek”. Mirosław Baran „Gazeta Wyborcza Trójmiasto”

„Pierwsza scena przedstawiania, preludium właściwej akcji, zapiera dech w piersiach dzięki niesamowitej przestrzeni scenicznej i oprawie plastycznej, z których doskonale znany jest Leszek Mądzik. Przestrzeń spektaklu artysta przełamał na pół dzięki umieszczeniu na scenie filarów, unoszonych niczym most zwodzony, otwierany tuż przed oczami widzów. Te symboliczne wrota dramatu kryjące wewnątrz straszną tragedię, skrywają również las niewielkich nagich kolumn, przypominających oblegane dzisiaj przez turystów ślady dawnej historii – ruiny antycznych pałaców. W nich oglądamy ostatnie chwile Polinika i Eteoklesa – przyczynę konfliktu między Kreonem a Antygoną.
(…) Prawdziwym majstersztykiem są przepiękne kostiumy Zofii de Ines – strój Kreona jest niezwykle sugestywną zapowiedzią jego cierpienia, bowiem jego czerwony kołnierz przypomina żywą krew, którą przeleje król Teb. Bardzo istotnym komponentem przedstawienia jest także muzyka Marka Kuczyńskiego – intensywna, obecna przez cały czas, niemal filmowa, budująca nastrój wydarzenia”. Łukasz Rudziński www.trojmiasto.pl

Najnowsze aktualności